Asset Publisher
Zbieraj grzyby, ale rób to z głową
Ostatnie dni sprzyjają obfitym grzybobraniom.
Podgrzybki, borowiki, maślaki czy kozaki, to najbardziej powszechne łupy. To jednak wierzchołek góry, ponieważ w Polsce występuje aż ponad tysiąc gatunków jadalnych grzybów. Do handlu dopuszczono zaledwie 42 gatunki.
Corocznie, późnym latem i jesienią polskie lasy przeżywają prawdziwe oblężenie zbieraczy grzybów. Mimo iż większość gatunków można kupić w sklepach, każdy marzy o własnoręcznym, pachnącym zbiorze. Jest to też doskonała okazja, by pobyć na łonie natury z rodziną i znajomymi. Grzyby to najchętniej zbierane w naszym kraju płody runa leśnego. Pamiętajmy jednak, by zbierać tylko te gatunki, co do których mamy pewność, iż nie są trujące.
Słowianie nazywali grzyby leśnym mięsem. Grzyby jadalne zawierają od 15 do 40 proc. białka, od 3 do 28 proc. cukrów i witaminy z grupy B.
Ogólna zasada początkujących grzybiarzy mówi, iż nie należy zrywać tych gatunków, które zamiast tzw. gąbki pod kapeluszem ma blaszki. W ten sposób unikniemy najgroźniejszych, gdyż śmiertelnych dla człowieka muchomorów: sromotnikowego (Amanita phalloides) oraz jadowitego (Amanita virosa).
Najbardziej pospolite gatunki jadalne, to borowik szlachetny (Boletus edulis), podgrzybek brunatny (Xerocomus badius), koźlarz grabowy (Leccinum carpini) oraz maślak zwyczajny (Suillus luteus). Grzyby te są cenione za wysokie walory smakowe i zapachowe. Świeże czy suszone, doskonale nadają się do sosów, zup i jako dodatki do potraw.
Jednak jeśli nie czujemy się pewnie, to należy pamiętać o zasadzie, by nie zbierać grzybów, których nie znamy.